Podobno z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach. W moim doświadczeniu powiedzenie to jest dalekie od prawdy – cała moja rodzina to wspaniali, kreatywni i niesamowicie dobrzy ludzie.
Dlatego kiedy dostałam zaproszenie na ślub mojej cudownej kuzynki Kingi i Marka (zwanego Rogalikiem) wiedziałam, że chcę uwiecznić to wydarzenie na fotografiach. Czułam pod skórą, że tylu wspaniałych ludzi w jednym miejscu będzie wodospadem dobrej energii, a co za tym idzie – świetnych zdjęć.




















